You are here: Chronicle

12.01.2013- Styczniowe spotkanie członków Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego


               Nasze comiesięczne styczniowe spotkanie odbyło się innym miejscu niż zazwyczaj. Dzięki staraniom Ireny Sukiennik, naszej skarbniczki, mogliśmy się spotkać w salce biblioteki Sopocie mieszczącej się nad Delikatesami "Alma Market". Również Irena Sukiennik i Henryk Bronk zorganizowali przewóz i przechowanie naszych rzeczy, które należało zabrać z dotychczasowej siedziby PTG przy ulicy Al.Niepodległosci 797A.
              Szczególne podziękowania władzom Stowarzyszenia Sopot dla Środowiska za za udostępnienie nam nieodpłatnie przez okres prawie 5 lat pomieszczenia współużytkowanego przez nich i przez nas.
              Jeśli chodzi o salkę nad Almą, to nie jest to jeszcze nasza stała siedziba. Chcemy jednak spotykać się nadal w Sopocie. Poszukujemy tam stałej siedziby.
               Spotkanie rozpoczęło się miłym akcentem. Prezes naszego Stowarzyszenia Janusz Pawelczyk wręczył Akt nadania tytułu „Zasłużonego dla Projektu digitalizacji i indeksacji zasobów Archiwum Państwowego w Gdańsku" kol. Bronisławowi Wencie. Bronisław Wenta nie dość, że brał udział prawie w każdej sesji fotograficznej zasobów Archiwum Państwowego w Gdańsku, to zajmował i zajmuje się indeksacją tych zasobów, sprawdzaniem i opracowywaniem kopii cyfrowych wykonanych w czasie poszczególnych sesji zdjęciowych. Praca osoby sprawdzającej wykonane kopie cyfrowe jest często niedoceniana. Zdjęcia wykonane w czasie poszczególnej sesji są sprawdzane pod kątem kompletności i jakości i w razie potrzeby typuje się poszczególne zbiory i akty do wykonania poprawek.Za cały dotychczasowy trud Panu Bronisławowi Wencie należą się szczególne podziękowania.


          
     Janusz Pawelczyk wręcza Akt nadania tytułu "Zasłużonego dla Projektu digitalizacji i indeksacji zasobow Archiwum Państwowego w Gdańsku" Bronisławowi Wencie

                 Po chwili zabrał głos Wiesław Kledzik, który zakomunikował zgromadzonym o efektach swoich najnowszych poszukiwań w Internecie dotyczących genealogii i nie tylko.Swoje osiągnięcia zaprezentował w formie komunikatów:
Komunikat nr 1 księgi adresowe
Na stronie internetowej www.kalter.org/search.php można korzystać z ksiąg adresowych, bez specjalnego logowania. Przykładowo dla nazwiska Kledzik, uzyskałem wydruk z 74 ksiąg adresowych z okresu od 1908 do 1942, dla poszczególnych miast lub okręgów. Wydruk podaje kilka wierszy z księgi adresowej z szukanym nazwiskiem. Po kliknięciu na adres książki otrzymujemy wydruk dla całej strony i można się przemieszczać na inne strony danej książki. Często otrzymujemy kilka powtarzających się informacji dla danego nazwiska np. wg. nazwisk, wg. adresu zamieszkania i wg. zawodów.
Komunikat nr 2 Roczniki oficerskie
Pod tym samym adresem jak dla ksiąg adresowych otrzymujemy po zakończeniu wyświetlania ksiąg adresowych, wydruk listy starszeństwa oficerów dla stopni od pułkownika do podporucznika. Wydruk jest odrębny dla oficerów zawodowych i odrębny dla oficerów rezerwy. Wydruki są osobno wg alfabetu, wg. stopni oraz wg jednostek. Dodatkowo jest lista starszeństwa oficerów duchownych wg wyznania katolickiego z podziałem na proboszczów, starszych kapelanów i kapelanów oraz dla wyznania ewangelicko - augsburskiego, prawosławnego oraz mojżeszowego.
Komunikat nr 3 Krajna i Nakło
Na stronie internetowej Kujawsko -Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej pod adresem http://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=24020&from=publication lub w wyszukiwarce Google po wpisaniu hasła Krajna i Nakło pokaże się ten sam link. Możemy go otworzyć i korzystać bez żadnych ograniczeń z publikacji "Krajna i Nakło Studja i rozprawy wydane z okazji pięćdziesięciolecia gimnazjum im Bolesława Krzywoustego w Nakle", wydanie 1926. Opracowanie zawiera 256 stron i jest podzielone na 3 samodzielne rozprawy.
Rozprawa I składa się zt 5 części:
- Część I - Geografia, dzieje od Mieszka I, stosunki wewnętrzne.
- Część II - Krajna i Nakło od 1139 do 1295 oraz od 1295 do 1349.
- Część III - Krajna od 1349 do 1466.
- Część IV - Krajna od 1466 do 1821.
- Część V - Kasztelania nakielska, starostwo nakielskie i probostwa od XIV w. do 1920.
Rozprawa II dotyczy okresu po 1772 do 1925
Rozprawa III dotyczy kroniki gimnazjum w Nakle oraz oceny szkolnictwa w Prusach.
Dla zachęcenia do zaglądania do tej publikacji podaję kilka informacji dotyczących sytuacji Żydów na Krajnie i w Nakle. W cytowanym tekście starano się oddać język jakim te informacje były pisane, mimo, że w obecnej ocenie są one niezręczne.

          "Przywilej Bolesława wydany w Kaliszu 16 sierpnia 1264 roku normuje prawa i obowiązki starozakonnych wobec Polaków i Polski. Pomijam wymienianie kolejnych królów, którzy rozszerzali prawa Żydów. Krajna i miasta królewskie oparte o ustrój magdeburski, dość długo nie wpuszczały żydów w swoje mury. Dopiero około roku 1500 żydzi pojawiają się w Złotowie oraz Nakle. i odrazu opanuwują handel, a później rzemiosło. Ustawodastwo synodalne ... dążyło z jednej strony do położenia tamy progresywnemu zażydzaniu miejskich i wiejskich parafii, z drugiej strony nakładało kary na tych chrześcijan, którzy w jakichkolwiek sposób sprzyjali żydom. A więc żyd, kupujący domostwo po chrześcijańskim posiedzicielu, winien był proboszczowi rzymsko - katolickiego kościoła płacić pewne odszkodowanie według uznania kompetentnego biskupa. Pozatem w poszczególnych miastach mogła tylko jedna istnieć bóżnica, około której grupować się miały mieszkania żydowskie. Każdy żyd powinien na wierzchniej szacie nosić kawałek czerwonego sukna jako znamię swej rasowej i wyznaniowej odrębności. Chrześcijanom niewolno było dzielić z żydami ani domów, ani stołu, ani zabaw, ani łaźni pod grozą cieżkich kar kościelnych. W szczególności wzbronione było najmowanie sług chrześcijańskich.
Gdy kapłan zdążał z Najświętszym Sakramentem do chorego w pobliżu domostw żydowskich, żydzi zniewoleni byli na głos dzwonka cofnąć się z ulicy do swoich sklepów lub mieszkań i tam zamknąwszy drzwi i okna przeczekać, aż kapłan przejdzie. Na tle tego zarządzenia przyszło w Sępolnie w r.1756 do zatargu i bójki ulicznej pomiędzy katolikami a żydami, którzy podczas procesji na ulicy pozostawszy, urągliwem zachowaniem się sprowokowali chrześcijan. Miejscowy dziedzic Aleksander Potulicki wymierzył żydom karę łagodną. Natomiast trybunał piotrkowski skazał żydów sępolińskich na zapłacenie kosztów i znacznej grzywny, za którą magistrat wystawić miał Bożą Mękę.
Za niedozwolone obcowanie cielesne z żydem groziło chrześcijańskiej dziewczynie lub kobiecie prócz innych kar wypędzenie z miasta bez prawa powrotu kiedykolwiek. Słowem żydzi mieli być odgraniczeni od społeczeństwa chrześcijańskiego, co pojmowano nawet tak, że dzielnicę żydowską oddzielano płotami , rowami względnie murem."


  
                Wiesław Kledzik prezentuje w formie komunikatów efekty swoich poszukiwań genealogicznych w Internecie             

               Zabrał tez głos Grzegorz Grzenkowicz , który opowiedział o artykule, jaki ukazał się w dodatku „Magazyn historia” z dnia 07 stycznia 2013 do Dziennika Bałtyckiego zatytułowanego "Jak SS badało Kaszubów". Zacytował fragment tego artykułu:
Prawie jak Nordycy
„Bardziej wiarygodne dane dotyczą stanu zdrowia badanych. Autorzy raportu stwierdzają, że wyniki sa tu podobne, jak w innych okręgach rolniczych Rzeszy. Zauważa się przepracowanie, zaniedbane nogi i nadwyrężone plecy. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest ciężka praca i niedostateczne wyżywienie” W raporcie poddano ocenie także cechy antropologiczne Kaszubów.12 badanych określono jako nieprzydatnych dla celów rasowych,10 za jeszce przydatnych, 15 dobrze przydatnych a 20 bardzo przydatnych. Podkreślono też w raporcie schludny wygląd Kaszubów i ich dużą dzietność.


                 
Grzegorz Grzenkowicz w trakcie omawiania artykułu z Dziennika Bałtyckiego

            Kolejnym punktem spotkania miała być emisja filmu „Pamięć-Tajemnica lasów Piaśnicy” w reżyserii Bogdana Wasztyla ze Stowarzyszenia Auschwitz Memento. Niestety do pokazu nie doszło z przyczyn technicznych- ścieżka dźwiękowa filmu była zbyt cicha- postanowiono przenieść projekcję filmu na następne spotkanie. Zabrał głos Mariusz Momont i poinformował zebranych o zakupie nowego obiektywu z konta darowizn. Wywiązała się także dyskusja na temat miejsca przechowywania dokumentów wojskowych dotyczących służby w armii pruskiej z okresu Pierwszej Wojny Światowej. Prawdopodobnie wiele tych dokumentów bezpowrotnie zaginęło gdyż archiwum w Poczdamie spłonęło w czasie bombardowań w 1945 roku, chociaż może część dokumentów ocalała i znajduje się na terenie Polski, a część może znajdować się w Bundesarchiv- Archiwum Państwowym w Berlinie lub Archiwum Wojskowym we Freiburgu

Tekst: Janusz Pawelczyk, Wiesław Kledzik
Zdjęcia: Mariusz Momont