Guests | 44 |
Members | 0 |
Total | 44 |
Niedawno ukazał się 4-ty numer Kościerskich Zeszytów Muzealnych, a w nim:
[Continue reading "4-ty numer Kościerskich Zeszytów Muzealnych"]
Swego czasu indeksowałem księgi metrykalne parafii ze Starogardu Gdańskiego.
Jak zwykle, kiedy spoglądałem na taki ładny i liczny zbiór elementów korciło mnie, żeby jakoś to "obrobić' - statystycznie oczywiście. Od dłuższego czasu męczyło mnie pytanie o popularność imion, które w owych czasach - wiek XVII - XIX nadawano dzieciakom. Kiedy wprowadzałem do bazy poszczególne zapisy metrykalne miałem wrażenie, że niektóre imiona dominują i ciągle się powtarzają. Żeby sprawdzić, na ile to wrażenie odpowiada rzeczywistości, trochę pogrzebałem w Excelu i wyniki tej pracy pozwalam sobie zaprezentować.
Dane odnoszą się tylko do jednej parafii, obejmującej jednakże spory region Kociewia. Trudno więc bezkrytycznie rozciągać je na inne rejony Polski, jednakże można przypuszczać, że na zachód od Wisły sytuacja wyglądała podobnie.
Oczywiście w księgach imiona zapisywano w bardzo różnorodny sposób, sprowadziłem je więc do jednej, współczesnej formy.
Imiona dziewczynek
W XVII wieku cztery imiona stanowiły prawie trzy czwarte wszystkich imion nadawanych dziewczynkom. Najpopularniejsza była Anna, które to imię otrzymywało 25 % dzieci płci żeńskiej.
Katarzyna, Marianna i Elżbieta stanowiły odpowiednio 17, 16.5 i 15 % wszystkich imion.
Ogółem naliczyłem 32 imiona nadawane dziewczynkom w tamtym wieku.
W wieku XVIII na pierwsze miejsce na liście najpopularniejszych imion wyszła Marianna - 26 % , Anna spadła na drugie miejsce z 17,5 %, Katarzyna przesunęła się na trzecie z 14 %, a Elżbieta to tylko 5 % wszystkich imion nadanych w tym wieku. Zwiększyła się także różnorodność imion żeńskich - było ich 66.
W XIX wieku lista imion wzrosła prawie dwukrotnie - do 120. Kolejność pierwszych dwóch imion na liście popularności pozostała taka sama jak w poprzednim wieku, chociaż ich udział się zmniejszył, Marianna - 15 %, Anna - 13 %, natomiast trzecie miejsce zajęła Franciszka - 10,6 %, która w poprzednich wiekach występowała sporadycznie. Kolejne miejsca przypadły Katarzynie - 7 % i Elżbiecie - 3 %.
[Continue reading "KAŚKI, MARYŚKI, JANKI i FRANKI"]
Kolega Mariusz poprosił o kilka słów na temat albumu o MDLot - jego powstania i idei, więc wspólnie z koleżanką spróbowałyśmy zebrać wszystko i ująć w kilka zdań.
[Continue reading "Jak powstawał album "W cieniu puckich hydroplanów""]
Właśnie wróciłem z Kalisk z promocji książki pt.: Z dziejów gminy Kaliska oraz wsi do niej należących. Autorem jest Krzysztof Kowalkowski autor wielu książek o parafiach i gminach Kociewia. 550 stronicowe wydanie jest monografią Kalisk i okolicy. Autor w opracowaniu przytacza wiele zebranych przez siebie wiadomości historycznych od najdawniejszych dziejów osadnictwa na tych terenach. Jednak większość opracowania to historia okolicy od końca XIX wieku. Dla zainteresowanych podam, że w obrębie gminy leżą parafie: Kaliska, Piece i Płociczno. Indeks osobowy na końcu książki liczy grubo ponad 1000 nazwisk. Autor opisuje w książce historię wszystkich instytucji w gminie takich jak kościoły, szkoły, jednostki straży pożarnej i wiele, wiele innych. Bardo dużo jest w książce opisanych ludzi, których życiorysy pozostawiły trwały ślad w okolicy.
Wydało ją Wydawnictwo Region – Gdynia.
[Continue reading "Krzysztof Kowalkowski- Z dziejów Gminy Kaliska oraz wsi do niej należących"]
"Cały Gdańsk za dwadzieścia srebrnych groszy" jest tłumaczeniem XIX-wiecznego dzieła Wilhelma Zerneckego pt. Neuester Wegweiser durch Danzig und dessen Umgegend. Książkę przetłumaczyli z niemieckiego Aleksander Masłowski i Roman Kowald – członkowie Akademii Rzygaczy. Stanowić ma ona początek serii przybliżającej czytelnikom ważne dla poznania historii Gdańska dzieła niedostępne jak dotąd w języku polskim.
[Continue reading "Książka - "Cały Gdańsk za dwadzieścia srebrnych groszy""]
Rynek wydawniczy związany z genealogią wciąż się rozwija. Pojawiają się przewodniki dla początkujących, jak i bardziej zaawansowanych w swych poszukiwaniach, genealogów, ukazuje się coraz więcej książek poświęconych tematom, które najłatwiej określić "okołogenealogicznymi" – ukazujących życie w dawnych czasach, regionalną kulturę i tradycje, historię miejscowości i regionów, itd. Jednak przede wszystkim coraz więcej osób decyduje się na wydanie drukiem historii własnej rodziny.
Jak trudnym zadaniem jest spisanie losów całego rodu, nakreślenie opowieści rodzinnej w sposób ciekawy, a jednocześnie dokładny, wie każdy, kto choć raz w życiu podjął próbę stworzenia takiej publikacji.
W ostatnim czasie pojawiła się praca Lecha Tomasza Jabłońskiego „Grodziccy herbu Łada. Wątek warszawsko-radomski” i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to pozycja nie tylko dla tych, którzy interesują się tym rodem, ale również dla tych, którzy mają ochotę zabrać się za spisanie swojej opowieści rodzinnej. Jest to też niesamowite źródło informacji o tym, gdzie można szukać, dla tych, którzy prowadzą swoje badania genealogiczne.
[Continue reading "Recenzja książki - "Grodziccy herbu Łada. Wątek warszawsko-radomski""]